poniedziałek, 24 czerwca 2013

3. Press Girlfriend

 Gdy limuzyna zatrzymała się pod areną, westchnęłam. Co robić? Co robić? To znaczy, ja chyba nie będę maiła czasu na rozmowę z nim, prawda? Czy go w ogóle będzie obchodziło to, że tam jestem? Z kim miałam iść na randkę? Na pewno nie z nim.. Wiesz, będę wkurzona jeśli to wszystko będzie jakimś cholernym żartem .

Przez całą drogę za kulisy myślałam o tym. Tam, w kolejce pod drugiej stronie budynku stałam wściekła i krzyczałam na fanów próbując ostać się do środka.Przepchnęłam się do ochroniarza i pokazałam mu moją wejściówkę za kulisy. Wpuścił mnie a ja się uśmiechnęłam. Gdy się odwróciłam, aby powiedzieć coś do Ryana, nie zauważyłam go. Gdzie on do cholery był? Byłam sama, za kulisami, na koncercie przynajmniej myślałam, że byłam sama. Czy ja chce zostać zgwałcona.. czy coś. Albo jeszcze gorzej, podarta na strzępy przez Beliebers.

Gdy siedziałam na kanapie po lewej stronie sceny, rozejrzałam się. Było ogromne.. Spojrzałam na zegarek znajdujący się na mojej ręce. Jedno spojrzenie niemal zmusiło mnie do startu, kiedy zobaczyłam, że była 5.30 Miałam dwie godziny, żeby się zabić. Ale w jaki sposób? Byłam sama. Przynajmniej tak mi się wydawało.

Nagle poczułam klepnięcie w ramię. Uśmiech od razu pojawił się na mojej twarzy. Tak, w końcu nie jestem sama. Dobrze jest to usłyszeć.

Odwróciłam się i otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, ale natychmiast je zamknęłam nie wydając z siebie, żadnego słowa.

- Nov- - przed moją twarzą w tej chwili był Justin Drew Bieber. Posłałam mi najbardziej słodki uśmiech. - Oh, Ja - uh - hmm- hmm Hi - moje dłonie coraz bardziej poruszały się w stronę mojego zegarka. Zaczęłam go przesuwać i umieściłam go w kieszeni. Nikt nie będzie wiedział.

- Hej, jestem Justin - jak gdybym nie wiedziała - Jesteś tutaj pierwsza. Teraz tylko czekać na innych ludzi oraz na spotkanie Ryana i Ch--

Przerwałam mu. To było śmiałe posunięcie, ale musiał wiedzieć co miałam mu do powiedzenia.

- To z nimi tutaj przyjechałam oraz z moją przyjaciółką Novą. Wysłali mnie tutaj i tak jakby porzucili. - spojrzałam w dół. Wiedziałam, że jak tylko spojrzę mu w oczy będę miałam mokre ręce - tak jak w liceum. Starałam się tego uniknąć. Potrafiłam to dość dobrze. Wiedziałam, że gdy dowie się, że nie jestem fanką tylko znaliśmy się już kiedyś, on zmieni się w zarozumiałego palanta. Miejmy nadzieję, że Chaz nie powiedział mu kim jestem.

- Parvati? - powiedział wkrótce. - Nie ma mowy! Wyglądasz tak gorąco! Nigdy bym nie przypuszczał, że to ty. Ubierasz się tak codziennie?

Jęknęłam. Świetnie. Dwie i pół godziny sam na sam z nim.

Justin's POV

Wszystko co mogłem zrobić to uśmiechać się do niej. Co jeszcze? Była wspaniała. Gdy Chaz mówił o  zmianie Parvati moją pierwszą myślą, która przeszłam mi przez głowę to jak nazywało się to dziecko o którym mówił? Druga myśl, kim ona jest? Po przejrzeniu roczników i zobaczeniu jej zdjęcia nie mogłem się doczekać tej nocy, ale teraz gdy ją widzę, mam nowy cel. Zaliczyć Parvati.

Jak trudne to może być? To znaczy, ona musi zrobić to kilka razy, bo jestem sławny. Jak może powiedzieć nie a-Listerowi?

- Tak więc.. - trzymałem głos w tej samej tonacji, siadając na kanapie obok niej. - Co Cię sprowadza do Toronto?

Uniosła brwi a ja poczułem jakbym o czymś zapomniał. W końcu się odezwała.

- College? - jestem głupi. To prawda. Parvati Summer Johnes uzyskała stypendium w college w Ameryce.To było w szkole, zanim stałem się sławny.

Zrobiło się cicho i niezręcznie. Postanowiłem coś powiedzieć.

- Wiesz, jesteś bardzo spokojna.

- Nie znasz mnie.

Uniosłem brwi. Była zadziorna. Podobało mi się to.

- Oh naprawdę? Założę się, że czytam Cię jak książkę.

- Właśnie, jeśli czytasz.

- Czytam cały czas.

- Co? Książki Dr Suess? Dobrze, oczywiście coś musiało się nie zgadzać.

- Wszystko w porządku, to znaczy, czy zrobiłem coś, co doprowadziło Cię do szału?

- Justin, przeszłam przez Liceum, które było piekłem przez twoją dziewczynę. W tym czasie myślałam, że kiedyś nie będę musiała pracować w nudnym Toronto. Kopiowałeś moje testy, pożyczałeś pieniądze i jeszcze więcej. A teraz utknęłam w LA, bezrobotna, ledwo płacąc za naukę i nie wie jak to naprawić.

Parvati's POV

Nie mogę uwierzyć, że właśnie rozładowałam się na nim. Myśli, że jestem dziwna, widać to po jego twarzy, albo jest też trochę wina? Cokolwiek to jest, czuję się źle. Otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale przerwałam mu.

- Przykro mi - powiedziałam patrząc w dół.

- Nie tobie.

Moja głowa powędrowała ku górze. Nie mnie? Jak nie mnie?

- Wzamian za to - kontynuował - Pozwól mi zaproponować Ci pracę.

- Pracę?

- Tak, jesteś całkiem dobra działając przez kamerami. Jesteś wystarczająco dobra dla gazet. - mrugnął i znów kontynuował - Mój menadżer mówi, że potrzebuje więcej rozgłosu, kogoś kto pomoże mi wskoczyć na pierwsze okładki lub na najważniejsze artykuły na Yahoo. Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną dla gazet?

Uniosłam brwi.

- Co będziemy robić między innymi ?

- Pokazywać się publicznie trzymając za rękę, może pocałunek lub dwa.

Moje zęby zagryzły wargę. Widział to więc przechylił głowę. Usta miał ułożone w kształci "O" i spojrzał na mnie.

- Nigdy nikt Cię nie pocałował?

Wahałam się, ale potem pokręciłam głową na nie. Nigdy nie interesowałam się miłością. Noe była towarzyska a ja tylko oglądałam Plain Jane.

- Wygląda na to, że będę tym pierwszym - Wyraz jego twarzy zmienił się na zarozumiały uśmieszek. Nienawidzę go. Nienawidzę go, bo kolejny raz pozostawił mnie bez tchu.

---------
Przepraszam, ze tak pożno, miałam małe problemy. I co spodziewaliście się tego?
Następny rozdział MOŻE nawet jutro.
Prosze o komentarze, bardzo mnie motywują.
W ANKIECIE ZAGŁOSOWAŁO 21 OSÓB, WIĘC MOŻE 21 KOMENTARZY ??

8 komentarzy:

  1. Ahgjagjaa boze cudowny rozdzial, swietnie piszesz czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW fajny rozdział, czekam na nexta!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej to jest świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział. <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Akcja strasznie szybko sie rozkręca, a to dobrze, bo nie trzeba czekać co bedzie dalej i przez 4 rozdziały czytac to samo ... Podoba mi sie , bedę tu zaglądać ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoje tłumaczenie jest MEGA *___*. i czy mi się wydaje czy Justin w tym opowiadaniu bd niezłym dupkiem? @BlueBelieber6

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń